SoundLab czyli Filharmoniczne Laboratorium Muzyki Elektronicznej wchodzi w zupełnie nowy wymiar. Sobotni gość, Ruby My Dear, nie jest typowym przedstawicielem muzyki elektronicznej. W holu Filharmonii po raz pierwszy zagości ciężkie brzmienie – breakcore! To muzyczny precedens na skalę światową. Jeżeli chcecie zapisać się w muzycznej historii miasta, nie może Was tam zabraknąć!
Stay up to date. Subscribe to our newsletter.
To subscribe to the newsletter, the following consent and declaration are required!
Artysta, bohater sobotniego wieczoru, pochodzi z Tuluzy we Francji. Zadebiutował w 2008 roku jako Doc Colibri, wypuszczając do sieci kilka – opatrzonych charakterystycznym stylem – nagrań. Pseudonim (od słynnego jazzowego numeru Theloniusa Monka) Ruby My Dear przyjął w 2010 roku. Jego zainteresowania przeszły przez światy digital hardcore, acid, reggae i drum'n'bassu, jak również folku, funku i rożnych odmian rocka.
Dzisiaj łączy swoje doświadczenia i tworzy w nurcie breakcore. Nurt charakteryzuje się m.in. bardzo szybkim tempem, skomplikowaną, połamaną ścieżką rytmiczną oraz niczym nieskrępowanymi eksperymentami z wykorzystaniem innych muzycznych konwencji.
Dotychczas żadna Filharmonia nie odważyła się na taki krok – ciężka elektronika zarezerwowana była dla nocnych klubów. Czy występ Ruby My Dear wprowadzi ją na salony?
Szóstą odsłonę tegorocznej edycji SoundLabu, której gościem będzie Ruby My Dear usłyszeć będzie można w holu Filharmonii już w najbliższą sobotę,10 marca o godzinie 19.00. Bilety w cenie 20-10 zł można kupić w kasie Filharmonii i na filharmonia.szczecin.pl